Najpierw burmistrz Robert Czapla złożył wniosek o zwołanie posiedzenia Rady Miejskiej który w dniu 14 stycznia wpłynął do Biura Rady. Projekt uchwały złożony przez burmistrza dotyczył trzech inwestycji którymi są: Rozbudowa ścieżki dookoła jeziora etap leśny, budowa oświetlenia ścieżki wokół nowogardzkiego jeziora etap leśny oraz budowa oświetlenia solarnego w miejscowościach Karsk, Wołowiec, i Szczytniki. Środki na ten cel pozyskał burmistrz Robert Czapla z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Do pozyskanych pieniędzy w kwocie 1 431 160 zł gmina nie dołożyła ani złotówki. Są to pieniądze bardzo ważne dla mieszkańców bo dzięki tym środkom powstaną inwestycje długo wyczekiwane przez społeczność Lokalną.

Od dnia złożenia wniosku o zwołanie posiedzenia RM przez burmistrza do przewodniczącego Marcina Nieradki na zwołanie sesji przewodniczący miał ustawowo 7 dni aby posiedzenie zwołać. Tym sposobem Nieradka zwołał je w ostatnim z możliwych dni informując wszystkich na 3 godziny przed obradami. Wszyscy powiadomieni o sesji natychmiast musieli zmienić plany prywatne, zawodowe i odłożyć je na później. Przed godziną 15:00 radni klubu SLD oraz radny PSL zaczęli się po kolei łączyć aby uczestniczyć w sesji. Odwoływali spotkania, zmieniali plany aby stanąć na wysokości zadania i wywiązać się z obowiązku stawienia na sesji. Jakież zdziwienie było na twarzach wszystkich obecnych kiedy okazało się, że o godzinie 15:00 przewodniczący Marcin Nieradka z PiS, ani jego zastępcy Jowita Pawlak z klubu Nowa i Michał Bociarski jak również pozostali radni z klubów PiS i Nowa nawet nie podjęli próby połączenia się. Oczywiście sesja się nie odbyła bo koniec końców nie miał jej kto otworzyć i stwierdzić brak Qworum. Obowiązkiem przewodniczącego Nieradki było zwołać ja jeszcze raz. Dotychczas jej nie zwołał.

Radni wnioskują o zwołanie sesji !!!

Radni klubu Lewicy wraz z radnym PSL mając na uwadze okoliczności, które zaszły na poprzedniej próbie odbycia się sesji RM złożyli kolejny wniosek w dniu 22 stycznia o zwołanie posiedzenia radnych. Tym razem radni również mają rozpatrywać tę sama uchwała. Tu ponownie przewodniczący ma obowiązek ustawowy w ciągu 7 dni zwołać posiedzenie Rady Miejskiej. Dziś mamy już czwartek. Zarówno w poniedziałek, wtorek, środę, jak i dziś do godziny 15:30 Przewodniczący Marcin Nieradka sesji nie zwołał. Pozostanie mu ostatni dzień. To kpina przewodniczącego wobec innych radnych, aby zwoływać posiedzenie praktycznie w tym samym dniu. Ustawowy czas mija w piątek 29 stycznia, a to jak by nie patrzeć bardzo krótki czas na powiadomienie radnych. Zwołać sesję jest łatwo wystarczy jeden podpis i gotowe. Dlaczego tego przewodniczący nie robi?

Przesłaliśmy pytania do przewodniczącego następującej treści:

1. Kiedy zamierza Pan zwołać sesje?
2. Czy istnieje ryzyko, że kolejny raz sesja zostanie zwołana z godziny na godzinę?
3. Czy zamierza Pan uczestniczyć w obradach na najbliższej sesji?
4. Dlaczego ostatnia sesja zwołana przez Pana się nie odbyła?
5. Dlaczego zwołał Pan sesje w czasie, którym nie mógł pan w niej uczestniczyć.

Na te pytania przewodniczący odpowiedział krótko - Sesja rady miejskiej zostanie zwołana w ustawowym terminie. Dziś już wiemy, że przewodniczącemu na zwołanie sesji pozostaje jeden dzień a więc znów radni mogą spodziewać się informacji o sesji z godziny na godzinę jeśli w ogóle zostanie zwołana. Z informacji do jakich dotarliśmy przewodniczący poinformował, że według niego kolejna sesja na pewno odbędzie się w czwartek czwartego lutego. W przypadku ogłoszenia takiego terminu sesji na dzień 4 lutego będzie to złamanie prawa przez przewodniczącego.
Czy tak się powinien zachować przewodniczący rady miejskiej?

Marcin Gręda